Dżentelmen
Ach, karaluch, ach, karaluch.
To dżentelmen w każdym calu.
Pancerz nosi niby smoking
I tak wdzięcznie drobi kroki,
Gdy po rurze hen, wysoko
Wspina się… No właśnie – dokąd?
Może idzie do premiera?
Może order dziś odbiera?
Może ma operę w planie?
Może dziś prowadzi swaty?
Nieee! On ruszył na śniadanie
Do kucharki Małgorzaty!