Kuzyni
Zszedł owczarek z połoniny
Do kuzyna, na niziny.
Miał być cały miesiąc, ale
Strasznie tęsknił za Podhalem,


Więc nazajutrz rzekł: – Kuzynie,
Dobrze mi tu na nizinie,
Jednak wracać czas do pracy,
By przy stadzie pomóc bacy.

Innym razem kuzyn bury
Z płaskich nizin ruszył w góry
Z grzecznościową rewizytą.
Tam się śnieżnym przyjrzał szczytom
Innym razem kuzyn bury
Z płaskich nizin ruszył w góry
Z grzecznościową rewizytą.
Tam się śnieżnym przyjrzał szczytom


I obwąchał Zakopane,
Po czym rzekł: – Nie, nie zostanę,
Bo choć Tatry- istne cuda,
Nie ma to jak własna buda.