Kuzyni






















Więc nazajutrz rzekł: – Kuzynie,

By przy stadzie pomóc bacy.

Innym razem kuzyn bury

Z płaskich nizin ruszył w góry

Z grzecznościową rewizytą.

Tam się śnieżnym przyjrzał szczytom

Innym razem kuzyn bury

Z płaskich nizin ruszył w góry

Z grzecznościową rewizytą.

Tam się śnieżnym przyjrzał szczytom

I obwąchał Zakopane,

Po czym rzekł: – Nie, nie zostanę,

Bo choć Tatry- istne cuda,

Nie ma to jak własna buda.

© Copyright Władysław Wróblewski. Treści objęte prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by Content Management System. Created by: Pantkowski Design.