Matylda bierze sprawy w swoje łapki
Mysz Matylda znalazła na biurku gazetę, a w niej informację o ludziach bez dachu nad głową. Bardzo ją zmartwił ten artykuł. Zmartwił i oburzył.
– Dlaczego nikt nie pisze o bezdomnych myszach?- zapytała samą siebie.- Dlaczego nikt nie pomaga chrobotkom, które z powodu pożaru lub powodzi straciły swoje nory? Dlaczego nikogo nie obchodzą takie miłe, szare stworzonka?
Przez całą noc słychać było w pokoju głośne chrobotanie. Zbudzeni rodzice spytali Matyldę o przyczynę hałasu, ale ona tylko uśmiechnęła się tajemniczo i wróciła do pracy…
O świcie wszyscy krewni i znajomi dostali zaproszenie na otwarcie nowej nory; miłej, przytulnej, wyposażonej w meble zrobione z korków od butelek. Największym i najważniejszym z nich był stół, na którym leżał list takiej oto treści:
Droga Koleżanko lub Kolego!
Jeśli z jakiegoś powodu nie masz gdzie się podziać, możesz zamieszkać tutaj. Na regale znajdziesz wiele smacznych książek, a w kuchni okruszków. Jedzenia starczy dla wszystkich. Mamy tu wprawdzie kota Kacpra, ale jest tłusty i leniwy- nikogo jeszcze nie złapał.
Życzę powodzenia
Twoja sąsiadka Matylda.
Il. pixabay.com