Krab i fale
Pewien krab jest królem plaży.
Co dzień stoi tam na straży
I przelicza całe mienie:
Swe kamyki i kamienie.
A na plaży, na gorącej
Tych kamyków są tysiące!
Krab każdego z nich dotyka
I wpisuje do dziennika.
Lecz niestety, morskie fale
Nie szanują kraba wcale.
Gdy zaczyna się liczenie,
Porywają mu kamienie
I chowają w morskiej toni.
Wściekły krab złodziejki goni,
I szczypcami im wygraża:
– Fale precz, to moja plaża!