Matylda i tajemniczy głos
– Odwiedziłam w ogrodzie wszystkich znajomych- powiedziała do siebie Matylda, kiedy pożegnała się ze ślimakiem Sałatkiem.
– Doprawdy?- usłyszała w głowie drwiący głos.
– Oczywiście- potwierdziła chrobotka.
– Jesteś tego pewna?- drążył temat nieznajomy.
– Wszyscy. Zaraz, zaraz…- zastanowiła się myszka.- Ja słyszę głos w mojej głowie. Zostałam opanowana przez demona!
– No, no, nigdy bym nie pomyślała, że jestem demoniczna- roześmiał się głos.- Przyłóż ucho do rabarbaru, a wszystko się wyjaśni.
Matylda zrobiła o co ją poproszono i…
– Słodzia?!- zdziwiła się.
Na liść wyskoczyła… mrówka, która kiedyś wynosiła z kuchni kryształek cukru. Zemdlała wtedy pod słodkim ciężarem i trzeba było ją cucić.
– Nie wiedziałam, że zamieszkałaś w ogrodzie- powiedziała myszka.
– Rzuciłam wojsko- wyznała przyjaciółka.- A właściwie to zostałam wyrzucona.
Historia Słodzi
Jak wiesz, w mrowisku nazywałam się Wu Trzysta Trzydzieści Trzy- rozpoczęła opowieść mrówka.- Wu jak wojowniczka. Trzysta Trzydzieści Trzy to mój numer w oddziale. A ty nazwałaś mnie Słodzią. Tylko ja miałam swoje własne imię i pochwaliłam się nim koleżankom. Wieść o naszym spotkaniu rozeszła się po mrowisku i wszyscy mi zazdrościli. Nasz pułkownik poruszył tę sprawę na porannym apelu.
– Żołnierze!- powiedział.- Doszły mnie słuchy, że jednej z naszych wojowniczek nie wystarczy żołnierski numer. Woli być Cukierką…
– Słodzią- poprawiłam dowódcę.
– Słodzią-modzią- skrzywił się pułkownik.- Podobno twierdzisz, że inne zwierzęta mają własne mrowiska i są zdolne do poświęceń. To kłamstwo!
– To prawda!- zaprotestowałam.- Mysz Matylda ma kochającą rodzinę – to prawie to samo, co mrowisko. A mucha Bzyczka uratowała chrobotkę przed kocurem.
– Oszukały cię!- warknął dowódca.-Świat jest zły i tylko mrówki wiodą wartościowe życie.
– Nieprawda!!!
Żaden szef nie lubi, kiedy podwładny się z nim kłóci, więc zostałam wyrzucona z mrowiska.
Piracki świat
– Bardzo mi przykro- powiedziała Matylda, która czuła się winna wygnania przyjaciółki.
– Oj tam, oj tam, nic wielkiego się nie stało- zapewniła ją była wojowniczka.
– Ahoj, kapitanie!- usłyszała myszka za plecami.
– Pozwól, że ci przedstawię- rzekła Słodzia.- To są moje przyjaciółki Lusia i Pusia. One także zostały wyrzucone z mrówczego wojska.
– Ja powiedziałam, że ptaki troszczą się o swoje pisklęta- wyjaśniła Lusia.
– A ja wygarnęłam pułkownikowi, że w mrowisku źle się dzieje- oświadczyła Pusia.- Jedni są niemili, a inni się lenią…
– No i obie dołączyły do mnie- podsumowała Słodzia.- I wybrały mnie na kapitana.
– Nie wyglądacie na wojsko- stwierdziła myszka.
Prawdę mówiąc, mrówki prezentowały się cudacznie w kapeluszach wykonanych ze strzępów liści.
– Jesteśmy piratkami!- krzyknęły chórem przyjaciółki.
– Piraci grasują na morzach i oceanach- zauważyła Matylda.
– A wiesz, co to jest „suchy przestwór oceanu”?
– Tak napisał Adam Mickiewicz w „Stepach akermańskich”- odpowiedziała myszka, która
czytała książki i lubiła się tym popisać.
– „Suchy przestwór oceanu” to trawnik- oświadczyła Słodzia.- Taki jak w naszym ogrodzie. A my jesteśmy piratkami na morzu traw.
– Kapitanie, wróble ćwierkają o cukierku pod płotem!- zameldowała Pusia.
– Ptaki dowiedziały się, że dobrze o nich mówiłam w mrowisku- wyjaśniła Lusia.- I odtąd mówią nam, gdzie możemy coś dla siebie znaleźć.
– Wybacz, Matyldo, obowiązki wzywają- powiedziała Słodzia.- Koleżanki, ruszamy na poszukiwanie cukierka!
I udały się w stronę płotu, wesoło podśpiewując:
Gdzie faluje trawy morze.
Gdzie faluje morze traw,
Szukaj bandy wolnych stworzeń,
Szukaj trzech pirackich sław
Tam gdzie szumi gąszcz lebiody.
Tam, gdzie łopian, mlecz i szczaw,
Każdy dobrze zna przygody
Mrówek trzech – pirackich sław.
– Oj, wariatki!- uśmiechnęła się Matylda, odprowadzając koleżanki wzrokiem.- Piratki-wariatki. Ale czy ja też nie jestem rozbójniczką? Nie w ogrodzie, oczywiście, a na oceanie domowej podłogi.
Urwała strzęp sałaty i zrobiła sobie z niego… kapelusik. Założyła go na głowę i uśmiechnęła się do swojego odbicia w oczku wodnym:
– No, no, prawdziwa ze mnie piratka!- stwierdziła z dumą myszka.
Lalki made in Warsztat Terapii Zajęciowej w Kamieniu Wielkim.
Grafiki: pngegg