Witajcie po raz siódmy w świecie Matyldy.

Myszy, która mieszka za regałem z książkami.

Nasza bohaterka zwiedziła cały dom i podwórze. Poznała wiele osób – miłych i… niesympatycznych. Przeczytała sporo książek. A teraz postanowiła się ustatkować. Odtąd będzie poważnym, odpowiedzialnym gryzoniem. Takim,  który trzyma się nory i unika kłopotów. No dobrze, pożartowaliśmy, a teraz powiemy, jak jest naprawdę.

Matylda poświęci wiele czasu na poznanie ogrodu i jego mieszkańców. Spotka właściciela cuchnącej kuli, ogrodowego łakomczucha, właściciela szczypiec i dzieci przyjaciółki. Stanie oko w oko z wrogiem groźniejszym od kota! Odbędzie rozmowę z mistrzem walca, którego gra zachwyca jej znajomych. Przyjmie także do swojej szkoły nową nauczycielkę. Wszystkich tych historii wysłuchacie w książce pod tytułem

O świcie mysz Matyldę zbudził śpiew Helenki.

Nie lubimy zimy,

Marzannę topimy.

Bystrej rzeki prąd

Niech ją weźmie stąd!

Zaciekawiona chrobotka wychyliła się z norki, a dziewczynka śpiewała dalej:

– Hej, wiosna, wiosneczka!

W gnieździe trzy jajeczka,

A nasza rabata

Cała tonie w kwiatach!

– Idziesz topić marzannę?- spytała Helenka brata.

– Dzięki, ale mam inne sprawy- odpowiedział Maciek, tonem „ja z tego wyrosłem, ale ty baw się dobrze, mała”. Wiadomo, starsi bracia lubią się wywyższać.

„Wiosna?- zastanawiała się myszka.- Jakaś dama? Może księżniczka? A kto to jest Marzanna?”

Matylda zawsze szukała informacji w książkach. Niestety, po pokoju kręcił się kot Kacper, więc nie miała dostępu do biblioteczki na regale. Może stary pies Reks wie, o co z tą wiosną chodzi? Tajnym mysim korytarzem zeszła do piwnicy. Przecisnęła się przez uchylone okienko, skoczyła i…

– Aaa!!!- lodowate zimno ogarnęło ją od pyszczka do ogonka. Rozpaczliwie przebierała łapkami. Jednak pływackie ruchy nie wydobyły jej na powierzchnię. Czuła, że jeszcze głębiej wpada w otchłań zimna. „Zamarznę”- pomyślała zrozpaczona i wtedy coś ją porwało w górę. Ocknęła się na miękkim, ciepłym posłaniu. „Jak miło- pomyślała sobie- tylko dlaczego cała jestem mokra?”

– Witam w budzie!- pies Reks wsadził wielki łeb do swojego mieszkania.- Przepraszam, że zostałaś trochę ośliniona, kiedy cię tu przenosiłem. Wpadłaś w ostatnią stertę śniegu na podwórzu. To był taki wielki bałwan, a jutro zostanie z niego mokra plama…

– Dziękuję, Reksie, po raz kolejny uratowałeś mi życie- powiedziała Matylda.

– Zawsze do usług- oświadczył wielki pies.- Odpocznij sobie, prześpij się, a ja ruszę na patrol. Wiem, że obok płotu będzie przechodzić mnóstwo dzieciaków.

Chrobotka przyłożyła łepek do miękkiej poduszki i już miała zasnąć, kiedy usłyszała…

– Tret-tret, tret-tret!

Zaciekawiona wychyliła się z budy. Na gałęzi drzewa wypatrzyła małego ptaszka.

– Hej, kolego! Hej, do ciebie mówię! Jestem mysz Matylda, a ty? Jak się nazywasz?

Oznajmiają wiersze,

Ogłaszają piosnki,

Że na wiosnę pierwsze

Wracają pierwiosnki.

Zielenieją drzewa,

Ciepły wiatr je głaszcze,

A pierwiosnek śpiewa:

„Proszę schować płaszcze!”

– Niestety, żadna jeszcze nie przyleciała- przygnębiony ptaszek zwiesił dziobek.- Ale śpiewam, bo cóż innego może robić pierwiosnek na wiosnę?

– A kto to taki wiosna?- zapytała Matylda. Ale nowy znajomy już jej nie słuchał, bo skupił się na przerwanym koncercie:

– Tret-tret, tret-tret!

– Hau-hauuu!!!- ptasi występ przerwało szczekanie psa.

– Reks, Reks!- zza płotu dobiegały wołania i śmiechy dzieci. Niosły wielką kukłę i śpiewały piosenkę:

Nie lubimy zimy,

Marzannę topimy.

Bystrej rzeki prąd

Niech ją weźmie stąd!

– Fajne dzieciaki- powiedział stróż podwórza po powrocie do budy.- Wołają mnie zawsze, kiedy przechodzą koło płotu. Ja szczekam, że je zjem, a one udają, że się boją. Świetna zabawa!

– A co to za kukła, którą niosły?- spytała chrobotka.

– Marzanna, oczywiście. Symbolizuje odchodzącą zimę. Zawsze dwudziestego pierwszego marca dzieciaki wrzucają ją do rzeki. To znak, że nadeszła wiosna.

– A co to za osoba ta wiosna?- drążyła temat myszka.

– Nie osoba, ale pora roku, koleżanko- wyjaśnił pies.- Wiosna to drzewa, które się zielenią, kwiaty, które kwitną, śpiewające ptaki… A później lato  i jesień… One także niosą ze sobą zmiany.

– Ciekawe, bardzo ciekawe…- mruknęła Matylda i postanowiła.- Będę przez cały rok odwiedzać ogród i sprawdzać, jak się zmienia.

– Serdecznie zapraszamy- Reks rozciągnął w uśmiechu wielki ośliniony pysk.- I powodzenia. Czeka cię wiele pracy.

Okładki audiobooków – GOcast

Pierwiosnek – fot. © Hans Hillewaert, Wikipedia

Fot. Marzanny 1 i 2 – Marta Malina Moraczewska, Wikipedia

Pozostałe grafiki: pngegg

© Copyright Władysław Wróblewski. Treści objęte prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by Content Management System. Created by: Pantkowski Design.