Nocne spotkanie
Kiedy ludzie smacznie spali, a księżyc świecił pięknie jak nigdy, mysz Matylda wybrała się na spacer po biurku.
Najpierw jak zwykle zajrzała do kubka na ołówki, a potem do piórnika, w którym znalazła coś bardzo dziwnego…
Wczoraj tego nie było- mruknęła do siebie- nie za twarde, nie za miękkie… Ciekawe, czy się nadaje do jedzenia?
– Nie jestem żadnym jedzeniem i wypraszam sobie podobne pomysły- oburzyło się to „coś”.
– W takim razie kim jesteś i jak się nazywasz? Ja jestem myszą Matyldą.
– A ja „gumką-myszką”.
– Naprawdę? Wcale nie jesteś do mnie podobna.
– Przypatrz mi się dobrze- poprosiła gumka- tu, na płaskiej stronie. – Co widzisz?
– Widzę… portret… domowej myszy!- powiedziała zdziwiona chrobotka- Chyba naprawdę jesteś moją kuzynką. Czym się zajmujesz?
– Zajmuję się likwidowaniem błędów. Wymazuję je.
– A czy możesz wymazać mój błąd? Powiedziałam mojemu bratu Błażejowi, że jest głupi. A przecież wcale tak nie myślę.
– Niestety my, „gumki-myszki”, likwidujemy jedynie pomyłki w pisowni. Ale przecież możesz go przeprosić i wtedy na pewno się pogodzicie.
– Naprawdę? Nie pomyślałam o tym. Szkoda, że nie możemy dłużej porozmawiać, bo rodzice pewnie już się o mnie niepokoją. Do widzenia, „gumko-myszko”.
– Do widzenia. Odwiedź mnie jeszcze kiedyś.
– Na pewno odwiedzę.
Z samego rana Matylda pobiegła do Błażeja.
– Przepraszam- powiedziała- wcale nie uważam, że jesteś głupi.
– A ja przepraszam, że powiedziałem, że jesteś obrzydliwa- powiedział Błażej.- Wcale tak nie myślałem.
I na zgodę podali sobie łapki.
Il. pixabay.com
Lalki zostały wykonane w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Kamieniu Wielkim, Zaprojektowały je instruktorka Milena Stankiewicz (mysz Matylda) i Zuzanna Cichosz (brat Matyldy Błażej).