Pająk i mucha
Rzekł pan pająk pani musze:
– Z głębi serca wyznać muszę,
Że podziwiam twoją grację
I podniebne akrobacje.
Dziś na dowód mych zachwytów
Pracowałem już od świtu
By ci utkać piękną suknię.
Niech mnie żubr racicą puknie,
Niech ja wpadnę do psiej miski,
Jeśli to nie styl paryski!
Mucha wzdycha: – Co za krój!
To jest tak szykowny strój,
Że aż mną wstrząsają dreszcze.
Ale… chyba się nie zmieszczę.
Pająk na to: – Być nie może.
Jestem większy, a założę.
– I założył… własną sieć.
Chce ją zdjąć, próbuje drzeć.
Wrzeszczy: – Niech mnie ktoś wysłucha!
Więzi mnie okrutna mucha!
Gdy tak jęczy, gdy tak woła,
Muszka nad nim robi koła,
By podziwiać mógł jej grację
I podniebne akrobacje.
Il. pixabay.com