Piekarczyk
(Elbląg)
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/Elblag_piekarczyk_z_Bramy_Targowej_142307003-—-kopia.jpg)
Elblążanin, pan Piekarczyk,
Najskromniejszy rycerz świata,
Nie miał miecza ani tarczy.
Wystarczyła mu… łopata.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/bakery-737476_960_720.jpg)
Raz do pieca włożył ciasto
I miał krótką przerwę w pracy.
Wyszedł sobie więc na miasto.
Nagle… Alarm! To krzyżacy!
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/Grunwald_-_pole_bitwy_z_1410_r._w_trakcie_obchodow_600-lecia_bitwy.jpg)
Strażnik-leń nie zamknął bramy.
W łóżku sobie chrapie smacznie,
A tu całą armię mamy,
Która zaraz atak zacznie!
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/human-3251000_960_720-1.jpg)
– Do mnie, do mnie, elblążanie!
– Krzyczał-wołał młody piekarz.
– Jeśli krzyżak w mieście stanie,
Sroga nas niewola czeka!
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/king-charles-3026472_960_720.jpg)
Maszerował oddział spory,
Wszyscy silni, wszyscy karni.
Mieli miecze i topory.
– On… łopatę wziął z piekarni.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/at-the-age-of-3340638_960_720.jpg)
Inni pochwycili miotły,
Chochle, grabie i patelnie.
Naprzód! Silny kto czy wątły
Za swój Elbląg walczył dzielnie.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/pot-550482_960_720.jpg)
Wnet przybiegły też mieszczanki,
Które wrzątek lały z murów.
Z kuchni panny burmistrzanki
Przytargały kocioł żuru!
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/knight-games-2282235_960_720.jpg)
Bili wroga, pchali, dźgali,
By nie dostał się do grodu,
Lecz on miecze miał ze stali
I jak taran parł do przodu.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/Brona_malbork-1-768x1024.jpg)
A gdy już na bramę natarł,
Elbląg w wielkich był opałach.
A nad wejściem była krata,
Co na linach dwóch wisiała.
Pan Piekarczyk ważył mało,
Lecz miał całkiem krzepkie ramię.
Ciach!- łopatą swoją śmiało
Przeciął liny w miejskiej bramie.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/knight-2273053_960_720.jpg)
Trach! – przygniotła wrogów krata
Gruba, ciężka i kolczasta,
Ledwo krzyżak zaczął atak,
Jak niepyszny wiał spod miasta.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/baker-1604271_960_720.jpg-pixabay.jpg)
Zaraz się rozległy krzyki:
– Brawo, brawo mały piekarz!
On krzyżackie rozbił szyki!
Cała armia precz ucieka!
Lecz Piekarczyk ich nie słuchał.
Do piekarni pędził, żeby
Z pieca gorącego brzucha
Na łopacie wyjąć chleby.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/bakery-1915902_960_720.jpg)
Ucieszyli się mieszczanie,
Bo zgłodnieli już po walce,
A dostali na śniadanie
Pajdy grube na dwa palce.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/bread-5937002_960_720.jpg)
Zjedli ciepły chleb jak frykas,
Do okruszka, w jednej chwili.
A łopatę Piekarczyka
W miejskiej bramie powiesili.
![](https://bajkiwitnika.pl/wp-content/uploads/2021/03/bride-and-groom-2145374_960_720-1.png)
I to już na dziś wystarczy.
Prawda, że w niedzielę rano
Z burmistrzanką pan Piekarczyk
Na kobiercu ślubnym stanął.
Owszem, chleby i rogale
Piekli razem lat czterdzieści.
To ciekawy temat, ale
Całkiem innej opowieści.
Fot. i il. pixabay.com
Fot. 1 Piotr Gliński, CC BY-SA 3.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0, via Wikimedia Commons
Fot. 9 (brama w Malborku) Wisnia6522, Public domain, via Wikimedia Commons, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/fc/Brona_malbork.jpg