Wakacje sójki

Napisała pani sójka

Do rodziców i do wujka:

„Pozdrowienia ślę z wakacji,

Jestem w Stanach na akacji.”

Od robaczków do jeleni

Wszyscy szepczą oburzeni:

– Sójka aż za oceanem!

To są rzeczy niesłychane!

Tata w złości pióra rwie:

– Wszak o sójce dziecko wie,

Że wybiera się za morze,

Ale wybrać się nie może!

Mama skrycie łzy ociera:

– Może córcia marznie teraz?

Smutna, głodna, chora może?

Po co jej ten lot za morze…

Stary wuj jak wrona kracze:

– Wnet ustrzelą ją Apacze,

Na pióropusz pójdą pióra.

Już przepadła wasza córa!

Nagle… wraca młoda sójka

Do rodzinnej swej dębiny:

– Mamo, tato, proszę wujka,

Czemu macie smutne miny?

Ja mam humor wyśmienity.

Opowiedzieć? Nie ma sprawy.

Na wakacjach miesiąc bity

Były mecze i zabawy…

Wywalczyłam trzy medale:

Za urodę i za szyk,

Drugi za taneczny talent,

Trzeci za donośny krzyk.

Przekrzyczałam pięć żurawi,

Więc mnie trochę gardło boli.

Tak się żyje, tak się bawi

W Stanach… koło Nowej Soli.

© Copyright Władysław Wróblewski. Treści objęte prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by Content Management System. Created by: Pantkowski Design.