Wakacje sójki
Napisała pani sójka
Do rodziców i do wujka:
„Pozdrowienia ślę z wakacji,
Jestem w Stanach na akacji.”


Od robaczków do jeleni
Wszyscy szepczą oburzeni:
– Sójka aż za oceanem!
To są rzeczy niesłychane!
Tata w złości pióra rwie:
– Wszak o sójce dziecko wie,
Że wybiera się za morze,
Ale wybrać się nie może!


Mama skrycie łzy ociera:
– Może córcia marznie teraz?
Smutna, głodna, chora może?
Po co jej ten lot za morze…
Stary wuj jak wrona kracze:
– Wnet ustrzelą ją Apacze,
Na pióropusz pójdą pióra.
Już przepadła wasza córa!


Nagle… wraca młoda sójka
Do rodzinnej swej dębiny:
– Mamo, tato, proszę wujka,
Czemu macie smutne miny?
Ja mam humor wyśmienity.
Opowiedzieć? Nie ma sprawy.
Na wakacjach miesiąc bity
Były mecze i zabawy…


Wywalczyłam trzy medale:
Za urodę i za szyk,
Drugi za taneczny talent,
Trzeci za donośny krzyk.
Przekrzyczałam pięć żurawi,
Więc mnie trochę gardło boli.
Tak się żyje, tak się bawi
W Stanach… koło Nowej Soli.
