Mopek

il. Robert Jurga

Ciemną nocą w ciemnym lesie

Pohukuje sowa.

Ale mopek się nie lęka,

Mopek się nie chowa.

Przelatuje nad strumieniem,

Mija krzak i drzewo.

Czasem trochę zboczy w prawo, 

Czasem skręci w lewo…

Leci mopek ciemną nocą,

Wiatr mu skrzydła głaszcze.

Nagle w pełnym pędzie wpada

W akacjowe chaszcze.

A tam każdy jeden kolec

Ostry jak igiełka.

Już mu przebijają brzuszek,

Niszczą mu skrzydełka!

Ale co to? Ale jak to?

Przeżył, leci dalej.

Może ranny? Ale gdzie tam,

Nie draśnięty wcale!

Pędzi szybko, szybko, szybko,

Bo on musi, musi.

Musi dotrzeć do wybranki,

Słodkiej swej mopusi.

Mopka wita mopka czule 

I podziwia szczerze:

– Przyleciałeś w środku nocy,

Mój ty bohaterze!

– Nic wielkiego- dzielny lotnik

Skromnie odpowiada-

Doprowadził mnie ciebie

Mój wspaniały radar.

A z nim nic mi nie przeszkodzi,

Nic mnie nie zaskoczy.

Radar to mój tajny oręż,

Moje nocne “oczy”.

© Copyright Władysław Wróblewski. Treści objęte prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by Content Management System. Created by: Pantkowski Design.